Najbardziej stresujący był czas oczekiwania na przesyłkę.¶
Anonim, lat: 25
Nie ma się czego bać!
Zaszłam w ciąże chwile po otwarciu własnej firmy. Brak okresu zwaliłam na stres związany z własnym biznesem, test ciążowy zrobiłam tak o, byłam przekonana, że to nie ciąża - a jednak.
Chce mieć dzieci w przyszłości ale to nie był dobry moment. Wszystkie oszczędności wsadziłam w biznes który dopiero się rozkręcał i nie przynosił od razu takich dochodów aby zakładac rodzinę.
Od razu napisałam maila z prośbą o tabletki. Najbardziej stresujący był czas oczekiwania na przesyłkę. W tym czasie starałam się nie myśleć i nie „przywiązywać” do płodu. Żylam tak jak wcześniej, wiedziałam ze to słuszna decyzja. Sama aborcja przeszła dokładnie tak jak w opisie. Pierwsza tabletka nic, kolejnego dnia zażyłam następne 4 i „poszłam spać” po jakimś czasie zaczęły się bóle jak silne bóle miesiączkowe i zaczęłam krwawić.
Ból był do zniesienia a samo przeżycie mocno oczyszczające i może to głupio brzmieć poczułam jeszcze większa świadomość mojego ciała. Doskonale wiedziałam kiedy jest po wszystkim, ból zaczął ustępować, tak silne krwawienie również.
Zasnęłam normalnie, a po kilku godzinach wstałam i normalnie funkcjonowałam. Lekkie krwawienie utrzymywało się kilka dni.
Ani razu nie żałowałam mojej dezyji.