Wszystkie filmy i opowieści które słyszałam były tak przerysowane...
Swoją historię zacznę od paradoksalnego wyznania – jedyne, niezmienne moje marzenie i cel w życiu, to zostanie rodzicem. Zawsze byłam za wyborem aborcyjnym, to coś co każda Kobieta powinna mieć i to co dzieje się w naszym kraju jest wręcz obrzydliwe… w każdym razie ja zawsze powtarzałam swoim przyjaciółkom, że pewnie nigdy w życiu nie była bym w stanie usunąć ciąży, byłam jedyną tak mówiącą kobietą w swoim gronie. Byłam w tamtym czasie pewna, że niezależnie od sytuacji w której się znajdę, mój charakter i wrażliwość i marzenie posiadania dzieci nie pozwoliłby mi się odważyć na aborcję.
Czy była ta decyzja słuszna? Tak. Czy zrobilibyśmy to ponownie? Tak.
W listopadzie 2020 roku dowiedzieliśmy się, że moja żona jest w ciąży. Pierwsze trzy miesiące wszystko było książkowo, lekarz stwierdził, że będzie dziewczynka, nagle pojawiło się podejrzenie zespołu Downa – zrobiona amniopunkcja – wyszedł kariotyp prawidłowy męski, czyli miał być zdrowy chłopczyk.
W drugim poniedziałku lipca zamiast w gabinecie u jednego z najlepszych ginekologów w mieście, siedziałam w autobusie do czeskiego Brna.
Aborcji dokonałam rok temu w lipcu. W moim przypadku decyzja okupiona była wieloma łzami, nieprzespanymi nocami i rozmyślaniami. Byliśmy z partnerem po poważnym związkowym zakręcie, byłam wtedy jedyną pracującą w naszym domu osobą i prawdę mówiąc ciąża była wynikiem pierwszego seksu bez zabezpieczenia.
Niestety takim jak nam zabrano możliwość godnego zakończenia ciąży w Polsce.
Hej kochani!
Te posty bardzo pomogły mi przetrwać ten ciężki czas i wiedziałam że będę chciała się podzielić swoją historią, zwłaszcza że bardzo mało jest opisów aborcji chirurgicznych dzieci chorych. A szkoda bo w klinice w Holandii przy jednym stole było nas 5 Polek po zabiegu, każda miała dziecko z wadą genetyczną.
Podczas gdy moja macica pozbywała się zarodka, oglądałam z narzeczonym Grę O Tron
To był rok 2018, skończyłam 23 lata a moja córeczka 3. Mieszkałam z mężem (wtedy narzeczonym) w wynajmowanym mieszkaniu, które współdzieliliśmy z bratem męża. Zaczęłam właśnie nową pracę zgodną z kierunkiem studiów, ale za najniższą krajową i na umowie zlecenie. Mimo wszystko cieszyłam się, bo praca była spełnieniem marzeń a ciężko było znaleźć cokolwiek na umowę o pracę w tej branży.
Będę walczyć o legalną i ogólnodostępną aborcję w Polsce
Kilka miesięcy temu, mając 19 lat, zobaczyłam na teście nieszczęsne 2 kreski. Nie jestem gotowa na dziecko, nie chcę w tym momencie dziecka, jestem za młoda i z pewnością nie zapewniłabym dziecku wszystkiego, co mu potrzebne.
Czasem się zastanawiam co by było gdybym nie przerwała ciąży, ale wtedy nie byłam gotowa na dziecko
W 2011 roku zaszłam w nieplanowaną ciążę.
Mimo, iż z partnerem byłam kilka lat, nie był to dobry czas na dziecko. Robiłam studia, mieszkaliśmy osobno, czułam, że to nie jest najlepszy moment. Partner się wahał, ale ostateczną decyzję pozostawił mnie.