
To jest mój wybór, nie ich
Nie czułam że chcę rodzić
Hej… niedawno przeszłam coś okropnego, czyli aborcję dokonaną w podziemiach aborcyjnych bez żadnego wsparcia i zrozumienia.

To była już moja czwarta aborcja
Ciekawe ile jeszcze aborcji będę mieć czy 5? Czy 6? Czy 10?
Hej, 3 tygodnie temu miałam udaną aborcje farmakologiczną w 9 tygodniu, to była już moja czwarta aborcja. Nie chcę mieć dzieci i nigdy nie będę chcieć, a jak jestem w niechcianej ciąży to zawsze wiem że mogę liczyć na Aborcje bez Granic i wy też możecie na nich liczyć, zawsze wam pomogą.

Wracam do życia!
Czuję że to była bardzo dobra decyzja
Jeżeli to czytasz to znaczy że szukasz informacji tak jak i ja kiedyś szukałam. Dlatego Ja napiszę swoją historię.

Jak tylko przyszła paczka od razu wzięłam pierwsza tabletkę.
Nie bójcie się, to wasze ciało, to Wy o nim decydujecie.
Cześć kochane kobiety. Myślę,że jestem już w stanie opisać całą moją sytuację związana z aborcja, dlatego się nią z wami dzielę :)

Jeśli kiedyś będzie trzeba zrobię to jeszcze raz.
Nie ma czego się bać
Cześć dziewczyny. Swoją pierwszą aborcję dokonałam miesiąc temu gdy tylko dowiedziałam się że jestem w ciąży. Oczywiście była to wpadka.

Zawiodła nas antykoncepcja
Nie wahajcie się
Hej! Więc na wstępie… mam 24 lata. Dwie piękne córki. 4 lata i 2 lata.

Nic nie wskazywało na to, że jestem w ciąży
Nigdy nie czułam takiej ulgi
Cześć dziewczyny, opowiem Wam moją historię, może komuś pomoże.
Dwa tygodnie temu dowiedziałam się, że jestem w 16 tygodniu ciąży. Wcześniej byłam u 3 innych ginekologów, którzy stwierdzili, że okres mi się spóźnia pewnie przez stres i podróże. Żaden test, który robiłam nie wyszedł pozytywny wcześniej. Zrobiłam też badanie beta hcg z krwi. Wynik wskazywał na to, że w ciąży nie jestem. Ale byłam już wtedy przynajmniej w 8 tygodniu. Krwawiłam, nie czułam się źle, schudłam, nie urosły mi piersi. Nic nie wskazywało na to, że jestem w ciąży. Dosłownie nic.

Czułam wsparcie
Każda z nas ma inny powód, ale każdy jest ważny
Cześć dziewczyny, właśnie dziś przeszłam to samo co wy przeszłyście albo co będziecie przechodzić.
Okres spóźniał mi się już 6 dni, nie podejrzewałam ciąży, test zrobiłam rutynowo dla pewności. Kiedy ujrzałam 2 kreski dostałam szoku. Mieszkam w Niemczech. Po godzinie zwolniłam się z pracy i ruszyłam na Berlin szukać lekarza. Byłam spanikowana, nikt nie mógł o tym wiedzieć a ja się tak bardzo bałam. Niestety nie udało mi się nic załatwić w soboty z lekarzami ciężko… Umówiłam się na poniedziałek.

Chcemy mieć dziecko, ale na naszych zasadach
Czuję ulgę, radość, wiem że podjęłam najlepszą decyzję
Cześć, jeśli to czytasz to prawdopodobnie myślisz o aborcji. Może tak jak ja podjęłaś już decyzję, ale masz obawy co Cię czeka. Na początek chcę Ci powiedzieć, że wspieram każdą Twoją decyzję. Jest dobra, bo jest Twoja. Bez względu na to jaki masz powód, bo każdy jest wystarczający.

Gdy wzięłam pierwsza tabletkę poczułam ulgę
Zero strachu, tak nagle
Hej. Dla mnie to był zwykły dzień, poszłam po zakupy i po test ciążowy bo mi się okres spóźniał. Zrobiłam, byłam spokojna. Gdy zobaczyłam 2 kreski na teście wpadłam w panikę niemal natychmiast. Płakałam, trzęsłam się.