Pokochałam mężczyznę, który miał problemy... Cierpiał na depresję. W październiku próbował popełnić samobójstwo, byłam przy tym i dzięki szybkiej reakcji przeżył. To strasznie odbiło się na mojej psychice. Ciągle się bałam.
Dziewczyny, osoby, zawsze róbcie to co czujecie, że jest dla Was dobre. Nikt nie ma prawa zmuszać Was do trwania w stanie, który zagraża waszemu zdrowiu lub życiu, którego nie chcecie, przez który cierpicie. Nie musicie się poświęcać. Zabieg aborcji jest bezpieczny, trwa krótko i jeśli jest się pewną swojej decyzji, to się go nie żałuje i ma się udane życie na swoich zasadach. Pamiętajcie by nie wchodzić w związki z osobami, które nie będą Was wspierać, które, gdy będziecie w niechciane ciąży będą Was zmuszać do kontynuowania ciąży szantażując, że odejdą. Wspierający parter to skarb. Wiem z własnego doświadczenia.
Witam. Już od dawna chciałam opisać swoją historię, zbierałam się i w końcu przyszedł ten moment...
Ogólnie to historia zaczyna się od tego, że jestem po ciężkich przejściach, mąż był strasznym tyranem i despotą. Po kilku latach zdecydowałam się odejść razem z dziećmi, wszyscy kpili, że nie dam rady.
Pierwszą aborcję wykonałam po narodzinach mojej drugiej córki. Miałam chwilę strachu jak zareaguje moja głowa w koncu dopiero co urodziłam dziecko, karmiłam je piersią i bardzo kochałam. Ale nie, jedyny powód mojego pogorszenia psychiki była właśnie ta nie chciana ciąża.