Nie bój się. Jesteś silna¶
Monika, lat: 39
Nie bój się. Nie jesteś sama. Ja byłam obsrana ale dzięki ADT pomogłam sobie!
Hej. Chodziłam na marsze Strajku Kobiet aby mieć legalny dostęp do aborcji. Niestety jest jak jest i przekonałam się na własnej skórze, że w naszym kraju jeszcze długo będzie to wyglądać w ten sposób.
Mam prawie 40 lat. Zaliczałam klasyczną wpadkę. Spadła nam prezerwatywa. Miałam nadzieję, że jednak nic z tego nie będzie, że jednak owulację miałam mieć dopiero za kilka dni. Nic bardziej mylnego. Jedna upojna noc, klasyczna wpadka!! Śmiech przez łzy.
Nie mogłam urodzić, ciąża zniszczyłaby życie dwóch rodzin. Klasyczna wpadka, klasycznego romansu. Chichot losu. Moja Karma.
Decyzja była jedna. Napisać o pomoc do ADT. Zostałam z tym sama, bo bez niego, ale ze wsparciem ADT. Czułam się bezpiecznie!! Tabletki zamówiłam w weekend. Zapłaciłam darowiznę. Cała komunikacja super. Tabletki zostały nadane w poniedziałek, zaraz po weekendzie w którym do nich się zgłosiłam. I zaczęło się czekanie. Bałam się że to będzie trwać tygodniami. Tego się bałam. Na szczęście tabletki nadane w poniedziałek doszły już w piątek do skrzynki. Czyli szły 4 dni!!
W sobotę o 6 rano wzięłam 1 tabletkę. Ok 16:00 zaczęłam już plamić. Ciąża była bardzo mała. Miała 3-4 tygodnie. W niedzielę też o 6:00 wzięłam 4 tabletki. Miałam dreszcze, biegunkę i zaczęłam krwawić. Krwawiłam tydzień, naprawdę mocno. Musiałam często zmieniać ubranie, bo przeciekałam. Dzisiaj jestem 10 dzień od wzięcia 1 tabletki i mam tylko wkładkę higieniczna. Zapiszę się tylko do lekarza aby sprawdzić czy jest ok.
Ale ja czuję że jest już po… Nie mam napiętego brzucha, nie mam mdłości, nie mam powiększonych piersi. To wszytko ustąpiło od razu po wzięciu tabletek. Nie bój się. Nie jesteś sama. Ja byłam obsrana ale dzięki ADT pomogłam sobie! Tylko szkoda że to wszytko musi się odbywać w takiej kurna tajemnicy.
Kobiety to siła!!!