Śmiało mogę powiedzieć że dzięki Wam mam drugie życie.¶
Monika, lat: 28
Wszystko będzie dobrze!
Z mężem staraliśmy się dłuższy czas o dziecko. Kiedy zaszłam w pierwszą ciążę byłam mega szczęśliwa. Niestety płód obumarł w 8 tygodniu.
Kilka miesięcy później zaszłam w kolejną ciążę. Wszystko zapowiadało że będzie dobrze. Brałam heparynę. Dziecko rosło. W 22 tygodniu na badaniach prenatalnych świat się zatrzymał. Okazało się że dziecko na wady genetyczne. Rozszczep kręgosłupa, wodogłowie i nóżki końsko szpotawe. Wady które wykrywa się dość późno. Rokowania były kiepskie. Dziecko bez żadnych perspektyw, wady były mocno zaawansowane. Zdecydowaliśmy się na terminacji ciąży. Wtedy jeszcze mieliśmy takie prawo.
Niestety zaczęło się odbijanie piłeczki. Ze względu na zaawansowany tydzień ciąży wszyscy odsyłali mnie od szpitala do szpitala. Przyjmowali na oddział mówili że pomogą a później twierdzili że jednak nie. Sposób w jaki traktowali mnie lekarze ciężko nawet opisać. Do tej pory mam uraz gdy muszę przebywać w szpiralu. Kiedy już byłam załamana zadzwoniłam pod infolinię aborcyjna. Na głos wstydziłam się nawet powiedzieć słowo aborcja. Ale ilość zrozumienia i empatii jaką otrzymałam była ogromna.
W ciągu kilku dni znaleziono dla mnie miejsce w angielskiej klinice. Mogłam zabrać męża co była dla mnie nieocenione. Niedawno minęły dwa lata, a ja na prawdę na samą myśl mam świeczki w oczach bo wiem że te dziewczyny uratowały mi życie. Życie moje i mojego męża. Nie byłabym w stanie codziennie patrzeć na cierpienie mojego dziecka.
Rok później urodziłam wyczekiwanego zdrowego syna. Pisząc to patrzę na niego i jeszcze bardziej jestem wdzięczna za pomoc jaką otrzymałam. Śmiało mogę powiedzieć że dzięki Wam mam drugie życie. To co robicie jest nieocenione. Będę Wam wdzięczna do końca życia.