Wyleciał zarodek, sprawdziłam to wyciągając na łyżkę¶
Ola
Jeśli dziecko ma się urodzić niechciane to lepiej dla niego żeby się nie urodziło
Krótko i na temat: W piątek zamówiłam tabletki, zostały tego samego dnia wysłane, a doszły do mnie po 8 dniach – super. 9 tydzień i 5 dni.
Czwartek. Wzięłam mifepristone o godzinie 10:00, cały dzień czułam się normalnie.
Piątek godzina 9:30 wzięłam tabletkę przeciwbólową IBUPROM RR, 10:15 wzięłam 4 tabletki miso, pomiędzy dziąsło a policzek z lewej strony dwie z prawej dwie. Powinnyśmy je trzymać pół godziny, lecz mi się nie rozpuściły więc dałam je pod język na jakieś 5 minut jeszcze, resztę połknęłam. UWAGA!! Tabletki miso popijajcie sokiem lub jogurtem, bo ich smak jest obrzydliwy i ja po godzinie je zwymiotowałam. Ogólnie nic się nie dzieje przez to, że je zwymiotujecie bo one zaczynaja działać już od momentu włożenia do buzi. Ja ciągle leżałam z termoforem na brzuchu - pomagał mi nie odczuwać tak bardzo skurczy.
Dziewczyny, skurcze będą bardzo bolesne, ale do zniesienia. Chodźcie. Posprzątajcie, pozamiatajcie pokój, kurze, cokolwiek. Ja leżałam 2 godziny i nie zaczęła mi w ogóle krew lecieć, tylko biegunka. Minęły 3 godziny, nic się nie działo wiec wzięłam kolejne 4 tabletki miso, zaczęłam się ruszać, chodzić, pojawiło się krwawienie, nagle mnie zginęło w pół. Pobiegłam do toalety i o godzinie 14:18 było po wszystkim. Wyleciał zarodek, sprawdziłam to wyciągając na łyżkę, żeby mieć pewność.
Ulga i kamień z serca. Bałam się, że 10 tydzień to za późno i się nie uda. Wzięłam kolejna tabletkę przeciwbólową, do 16:00 miałam skurcze. Były ze mną przyjaciółki, nie bądźcie same, musi ktoś nad wami czuwać.
ALE CO DALEJ? Ja już byłam na zwolnieniu lekarskim z pracy, za sobą miałam 4 wizyty u ginekologa, CO JA POWIEM? Jakim cudem nagle dziecka nie ma? Wszystkim powiedziałam to samo kłamstwo. „W nocy obudziłam się zakrwawiona, zaczęłam mieć skurcze i wiedziałam co się dzieje. Nie pojechałam do szpitala bo tam by mnie trzymali pare dni, możliwe że zrobiliby łyżeczkowanie, byłabym sama bo jest pandemia i że zadecydowałam poradzić sobie z tym naturalnie. Pojechałam do lekarza po południu tego samego dnia, potwierdził poronienie”. To przejdzie. Dodatkowo mówcie, że miałyście dużo nerwów, stresu.
Ja miałam za mało progesteronu i brałam tabletki 3 razy dziennie - duphaston - powiedziałam lekarzowi, że bardzo dużo wymiotowałam i możliwe ze nie zdążały się rozpuścić, a ja je zwracałam. Krwawienie miałam przez ponad tydzień od aborcji, często lekkie skurcze. To wszystko jest naprawdę łatwiejsze niż się wydaje.
JEŚLI DZIECKO MA URODZIĆ SIĘ NIECHCIANE TO lepiej DLA NIEGO ŻEBY SIE NIE URODZIŁO. Po co masz całe życie patrzeć na nie z żalem i nienawiścią?
Dziecko musi być wyczekane, zaplanowane A PRZEDE WSZYSTKIM TY MUSISZ CZUĆ SIĘ GOTOWA NA BYCIE MATKĄ, NA NAUCZENIE NOWEJ ISTOTY WSZYSTKIEGO OD POCZĄTKU, NA ZAPEWNIENIE MU DOMU, RODZINY, CIEPŁA I MIŁOŚCI DWÓJKI KOCHAJĄCYCH SIĘ RODZICÓW!
Powodzenia