Nie bójcie się. Po aborcji jedyne co poczułam to ulgę i lekkość psychiczną.¶
Paula, lat: 25
Cześć! Mam 25 lat i mam za sobą 4 aborcje.
Pierwszą aborcję wykonałam po narodzinach mojej drugiej córki. Miałam chwilę strachu jak zareaguje moja głowa w koncu dopiero co urodziłam dziecko, karmiłam je piersią i bardzo kochałam. Ale nie, jedyny powód mojego pogorszenia psychiki była właśnie ta nie chciana ciąża.
Pierwszą aborcję wykonałam po narodzinach mojej drugiej córki. Miałam chwilę strachu jak zareaguje moja głowa w koncu dopiero co urodziłam dziecko, karmiłam je piersią i bardzo kochałam. Ale nie, jedyny powód mojego pogorszenia psychiki była właśnie ta nie chciana ciąża.
Miałam dwoje dzieci, nie czułam się psychicznie na 3 dziecko. Tabletki dostałam i od razu przystąpiłam do aborcji. Nie wiedziałam jak zareaguje na skrzepy czy się przestraszę czy może zemdleje... ale wiecie co, gdy zaczęłam krwawić pojawił mi się uśmiech na twarzy, nie czułam bólu tylko szczęście.
Kolejne aborcje już bez żadnych wątpliwości. To była tylko formalność. Meil do dziewczyn z WHW i czekałam na paczuszkę.
Moja decyzja o aborcjach była również spowodowana traktowaniem mnie przez partnera, bardzo mnie chciał zniewolić, był bardzo zaborczy i zazdrosny. Typ człowieka co traktuje kobiety jako "kury domowe".
Każda z tych ciąż również nie była planowana, a pod wpływem presji ze strony partnera. Niestety to trochę zostawiło na mnie piętno, bo sex nie sprawia mi przyjemności... ale chociaż troszkę pomaga myśl że w razie w mogę dostać wsparcie od ADT.