Miałam aborcję wasze doświadczenia po przerwaniu ciąży
Wiele z nas ukrywa swoje aborcje przed resztą świata. Niewielu osobom mówimy o tym, że przerwałyśmy ciążę - ale nie musi tak być. Praktyka coming outu, czyli mówienia o swojej aborcji, to międzynarodowy fenomen dzięki któremu walczymy z aborcyjną stygmą.
Zebrane na tej stronie historie o aborcji pochodzą bezpośrednio od Was. Dzięki nim poznacie aborcję z wielu różnych perspektyw, bez zbędnego moralizowania, opowiedziane z pierwszej ręki.
Czułam tylko ulgę, tak wielką że miałam ochotę skakać z szczęścia
Co czułam kiedy dowiedziałam się o ciąży - po zrobieniu testu strach, przerażenie, moja pierwsza myśl: nie chcę dziecka, po rozmowie z mężem nasza decyzja była jasna, nie chcemy dziecka.
Jakoś specjalnie nie bolało, krew jak po porodzie i tyle
Kiedyś lata temu, jak nie byłam mamą, uważałam, że jest jak najbardziej stosowny zapis do aborcji w tych 3 przypadkach. Później koleżanki zaczęły zachodzić w ciążę, zaszłam ja w totalnie chcianą i wyczekaną ciążę i zmieniłam zdanie.
Przesyłam uściski i buziaki dla wszystkich martwiących się czy będzie dobrze. BĘDZIE!!!
Zawsze miałam nieregularne miesiączki. Moje cykle wahały się między 28 a 50 dniami. Tym razem gdy miesiączka nie przychodziła intuicja podpowiedziała mi żeby zrobić test.
Mimo wszystko ta decyzja była moja, powiedziałam jej, że usunę te ciąże i tyle, że wiem czego chce i że chciałabym by mi towarzyszyła podczas aborcji.
Hej :( dziś opowiem smutną historię o tym, jak wszyscy mieli mnie gdzieś gdy miałam aborcję. O tym jak źle się czułam i jak bardzo byłam podczas niej samotna.
To Twoje ciało, Twoja decyzja. Pamiętaj, że nie jesteś sama, masa kobiet robi to samo co Ty.
Hej! Jeśli to czytasz to znaczy, że stoisz przed takim samym wyborem jak ja. Ponad 3 tygodnie temu dowiedziałam się o ciąży, z testu, a właściwie z pięciu, bo nie mogłam uwierzyć w te 2 kreski na każdym z nich. Z wyliczeń wyszło, że byłam wtedy w 6 tygodniu. Płacz, ból, niedowierzanie. Moja sytuacja była na tyle przygnębiająca, że 3-4 lata temu jeden z lekarzy uznał mnie za niepłodną. Nie miałam obaw o ciąże i się nie zabezpieczałam. Życie jednak zgotowało mi inny los.