Przejdź do treści

Miałam aborcję
wasze doświadczenia po przerwaniu ciąży


Wiele z nas ukrywa swoje aborcje przed resztą świata. Niewielu osobom mówimy o tym, że przerwałyśmy ciążę - ale nie musi tak być. Praktyka coming outu, czyli mówienia o swojej aborcji, to międzynarodowy fenomen dzięki któremu walczymy z aborcyjną stygmą.

Zebrane na tej stronie historie o aborcji pochodzą bezpośrednio od Was. Dzięki nim poznacie aborcję z wielu różnych perspektyw, bez zbędnego moralizowania, opowiedziane z pierwszej ręki.

Dziewczyna z banerem o treści - aborcyjny coming out - szykuje się do opowiedzenia do swojej aborcji, jest pogodna chociaż widać po niej tremę.
Miałam aborcję

Ostatnio dodane historie

W Holandii poddać się aborcji jest łatwiej niż zarejestrować się w przychodni, naprawdę!

Nata, lat: 24

Nie obawiaj się. Jesteś silniejsza niż Ci się wydaje i masz prawo decydować o sobie i swoim ciele.

Ostatniego dnia listopada byłam na wizycie u ginekologa. Stwierdził, że mam jajniki policystyczne. Przed świętami zrobiłam test, był pozytywny. Nie panikowałam, dużo rozmawialiśmy z partnerem na temat tego co by było gdyby.

Czuję się zaopiekowana i bezpieczna.

Greta, lat: 30

To jest Twoje ciało, masz wybór. Jeśli nie w Polsce to na pewno za granicą.

W 28tc dowiedzieliśmy się że dziecko ma bardzo złożona wadę mózgu. Lekarze przekazali mi, że jest to wskazanie do legalnej aborcji z powodów medycznych. Bardzo kochamy nasze dziecko, więc zdecydowaliśmy się zakończyć tę ciążę, aby uniknęło cierpienia.

Żal też jest ok. Żałuję aborcji. Żałuję swojej decyzji.

To historia mojej przyjaciółki Magdaleny, która prosiła o wstawienie jej na stronę. - anonim

Magdalena, lat: 35

Usuwajcie jak chcecie ale jeśli przez brał pomocy przez państwo to będzie żałować idźcie nawet do innego kraju.

Żal też jest ok. Żałuję aborcji. Żałuję swojej decyzji.

Tym so się boją

Marianna, lat: 31

Tym so się boją!

Kochane, chciałam tylko dodać otuchy tym, co się boją. Gdy, my, rodzice dwójki dzieci, zobaczyliśmy po tylu latach znów dwie kreski od razu wiedzieliśmy (dzięki Wam) jakie mamy opcje i gdzie szukać pomocy. Natychmiast ogarnęłam tabletki, na które czekałam około tygodnia.

Wszystko skończyło się dobrze, a ja odzyskałam spokój

A, lat: 22

Wsparcie jest najważniejsze i te on-line i te offline.

Po pierwszej tabletce nic się nie działo. Po zażyciu kolejnych dostałam biegunki i chciało mi się wymiotować. Nie byłam pewna czy mogę więc szybko napisałam do dziewczyn po jakim czasie mogę wymiotować, bo nie byłam pewna czy tabletki zadziałają. Dostałam wiadomość z odpowiedzią.

W listopadzie urodziłam martwego synka

Hope, lat: 29

Bądź wojowniczka, walcz o siebie

Cześć, Obserwuję was od jakiegos czasu. Uważam że w Państwie gdzie kobieta jest jak krowa do rozpłodu robicie świetną robotę.