Przejdź do treści

Miałam aborcję
wasze doświadczenia po przerwaniu ciąży


Wiele z nas ukrywa swoje aborcje przed resztą świata. Niewielu osobom mówimy o tym, że przerwałyśmy ciążę - ale nie musi tak być. Praktyka coming outu, czyli mówienia o swojej aborcji, to międzynarodowy fenomen dzięki któremu walczymy z aborcyjną stygmą.

Zebrane na tej stronie historie o aborcji pochodzą bezpośrednio od Was. Dzięki nim poznacie aborcję z wielu różnych perspektyw, bez zbędnego moralizowania, opowiedziane z pierwszej ręki.

Dziewczyna z banerem o treści - aborcyjny coming out - szykuje się do opowiedzenia do swojej aborcji, jest pogodna chociaż widać po niej tremę.

Ostatnio dodane historie

Powiedziałam partnerowi o ciąży. Był zachwycony, od razu zaczął snuć wizję rodziny, wspólnego mieszkania...

A, lat: 35

Zaufaj sobie, nawet jak jesteś sama, dasz sobie radę.

O tym że jestem w ciąży dowiedziałam się w kwietniu, po tygodniu czegoś co internista zaklasyfikował jako zatrucie pokarmowe. Ciąża nawet przez sekundę nie przyszła mi do głowy - miałam założona spirale, która regularnie co pół roku była kontrolowana u ginekologa. Ale stało się.

Ja uratowałam w ten sposób siebie i moją córkę

Patrycja, lat: 27

Pamiętajcie, aby żyć w zgodzie ze sobą i robić to co pozwala żyć wam w wolności.

Cześć. W końcu jestem gotowa opowiedzieć swoją historię. Aborcji farmakologicznej tabletkami z WHW dokonałam w czerwcu tego roku.

W klinice w Czechach nie byłam królikiem doświadczalnym.

Doris, lat: 33

"Żeby się nie zabezpieczyć w XXI wieku!?"

Dwójka dzieci. Jedno dorastające, drugie zaczyna chodzić do szkoły. Czuję że odżyłam. Praca, czas dla siebie, dla dzieci, dla męża. W związku nam się układało. Postanowiliśmy że dwójka wystarczy. Antykoncepcja - wkładka domaciczna. Przecież to pewne, bezpieczne, wygodne.

Lekarz powinien pomagać a nie oceniać

Wika

Dziewczyny nie bójcie się, to jest wasze ciało i wasza decyzja, jeśli nie jesteście gotowe na dziecko - jestem z wami. Buziaki!

Hej, aborcji dokonałam wczoraj, wzięłam tabletki, po 30 min zaczęły się skurcze, na początku było okej… Po chwili były tak silne ze nie byłam w stanie wytrzymać, rzucałam się na łóżku z boku na bok aż zdecydowałam że jadę do szpitala, lekarka zaczęła mnie oceniać i na mnie krzyczeć, straszyć mnie policja i tym że pójdę siedzieć, na wszystko odpowiadałam jej, że trudno, że jestem szczęśliwa z tego co zrobiłam.

Popłakałam się bo poczułam ulgę.

Ewelina, lat: 26

Nie bójcie się sięgnąć po tabletki aborcyjne

Mam trójkę dzieci, 5 latka, 2 latke i rocznego synka. W czerwcu spóźniał mi się okres 3 dni już wiedziałam że coś jest nie tak, zrobiłam test i mimo zabezpieczeń wyszedł pozytywny. Byłam przerażona trójka dzieci, w tym dwójką rok po roku i kolejne rok po roku … dramat … zwłaszcza że na chwilę obecną z Mężem nie chcieliśmy mieć czwartego dziecka…